Greg
Tomek Sawyer jest kolejną postacią z mojego dzieciństwa, klasykiem literatury dla dzieci. Ciekawe było nie tylko samo rysowanie, ale także zdobywanie dokumentacji – dzięki internetowi znacznie prostsze – znajdowanie zdjęć z czasów młodości Twaina, pejzaży znad rzeki Missouri. Przy okazji dowiedziałem się, że niejaki Indianin Joe nie tylko naprawdę żył w rodzinnym mieście autora (posiada nawet swój nagrobek na lokalnym cmentarzu), ale choć sierota wychowany przez obywatela nazwiskiem Douglas (!), stał się powszechnie szanowanym obywatelem miasta i dożył sędziwego wieku 102 lat (!!). Dlaczego Twain go tak potraktował, pojęcia nie mam…